Cztery bramki, czerwona kartka, niefortunna interwencja bramkarza Cariny i dużo, dużo więcej. Tak w skrócie wyglądał piątkowy mecz w Zabrzu pomiędzy rezerwami Górnika a Gubińską Cariną.
Wszystko zaczęło się w 6 minucie, kiedy to Mateusz Szela świetnie dostrzegł Dominika Więcka a ten zabrał się z piłką w pole karne przeciwnika i sam sfinalizował akcję. W 11 minucie przy wyniku 0:1 piłkę w okolicach własnego pola karnego stracił Damian Płonka, który natychmiast chciał naprawić swój błąd. Nie czysta interwencja obrońcy Cariny sprawiła, że otrzymał on czerwoną kartkę i praktycznie cały mecz gubinianie musieli radzić sobie grając w dziesiątkę. I trzeba przyznać, że radzili sobie bardzo dobrze, bo w 32 minucie Dominik Więcek zagrał do dobrze ustawionego Denisa Matuszewskiego a ten wyszedł sam na sam z bramkarzem Górnika i nie dał mu szans! Zatem do przerwy ku zaskoczeniu gospodarzy - wynik 0:2! Taki rezultat dawał gwarancję podopiecznym Grzegorza Kopernickiego i Piotra Leciejewskiego na grę ich zespołu na poziomie 3 ligi w przyszłym sezonie.
Plany te nieco pokrzyżował bramkarz Cariny - Mateusz Kustosz. Do dziś nie jesteśmy wstanie zrozumieć interwencji naszego golkipera z 73 minuty, kiedy to niechlujnie piłkę dośrodkował w pole karne Mateusz Pawlak, a wypożyczony piłkarz z Warty Poznań, wpadł z futbolówką do siatki. Cytując klasyka ,,jak do tego doszło? Nie wiem''. Zatem mieliśmy 1:2 i zaczęła się nerwówka. Górnicy z minuty na minutę atakowali, Carina ataki skutecznie odpierała aż do 89 minuty. Drużyna z Zabrza przeprowadziła szybką składną i koronkową akcję, która zakończyła się zdobyciem bramki przez zabrzan a konkretnie do bramki trafił 20-letni Mateusz Niedźwiedzki i mecz zakończył się wynikiem 2:2.
Reasumując nie był to zły wynik, natomiast patrząc na przebieg meczu i to jak jest w tym dniu dysponowana jedenastka Górnika, można było to spokojnie rozstrzygnąć na własną korzyść, nawet grając w osłabieniu.
Jeśli dziś Odra Bytom Odrzański lub Warta Gorzów Wielkopolski nie wygrają swoich meczów, to Carina Gubin będzie już pewna utrzymania bez względu na to, jakim wynikiem zakończy się ostatnie ligowe spotkanie w tym sezonie.
Przypomnijmy, że w najbliższą sobotę 8 czerwca przy Sikorskiego 89 zmierzymy się z Gwarkiem Tarnowskie Góry. Będzie to mecz kończący sezon 2023/2024. Początek rywalizacji zaplanowano na godzinę 17:00.