Dzisiejszy mecz pomiędzy Cariną Gubin a Wartą Gorzów Wielkopolski był rozgrywany w ekstremalnych warunkach atmosferycznych. W szczególności 2 połowa, gdzie nad Gubinem przeszła deszczowa nawałnica. Momentami zapowiadało się na to, że sędzia główny spotkania Mariusz Maćko z Jasienia przerwie mecz, ale tak się jednak nie stało.
Pierwsze 45 minut to zdecydowana przewaga Obuwników. Gdyby do przerwy Carina schodziła z wynikiem 3:0, absolutnie nikt nie mógłby być zaskoczony. Najlepsze swoje szanse w tym meczu zmarnowali kolejno Mateusz Szela i Bartosz Rutkowski.
Druga połowa zaczęła się dla nas fatalnie. Za sprawą samobójczego trafienia Damiana Płonki w 54 minucie gry. Mimo większego posiadania piłki i atakami do samego końca, nie udało się doprowadzić do remisu.
Nasza sytuacja wciąż jest bezpieczna. Nadal wszystko w naszych rękach! Przed nami daleki wyjazd do Zabrza 31 maja na mecz z rezerwami Górnika. Natomiast sezon zakończymy 8 czerwca spotkaniem przed własną publicznością z Gwarkiem Tarnowskie Góry.