W piątkowe popołudnie Carina Gubin mierzyła swoje siły z Unią Turza Śląska. Goście musieli przejechać aż 433 km, by dotrzeć na stadion przy Sikorskiego. Godzinę przed meczem nad Gubinem przeszła ulewa, ale to nie przeszkodziło naszym piłkarzom w odniesieniu 3 zwycięstwa przed własną publicznością a 10 łącznie w lidze!
Wszystko zaczęło się w 13 minucie, kiedy w narożniku boiska pojawił się Dominik Więcek. Nasz pomocnik kopnął piłkę z taką rotacją, że ta wpadła do siatki bezpośrednio z rzutu rożnego! Rzadko spotykany gol!
Drugą połowę lepiej zaczęli goście z Turzy Śląskiej, którzy w 63 minucie doprowadzili do remisu. Na listę strzelców wpisał się kapitan Unii - Michał Gałęcki. I mieliśmy 1:1. W 67 minucie sprawy w swoje ręce wziął kapitan Cariny Przemysław Haraszkiewicz. Popularny ,,Harry'' postanowił, że przeprowadzi akcję indywidualną w polu karnym rywala i po znakomitej sekwencji zwodów został sfaulowany! Sędzie zawodów nie miał wyjścia i wskazał na 11-metr. Rzut karny perfekcyjnie wykonał Denis Matuszewski, który tego dnia również świetnie pracował w obronie!
Prawdziwy ,,Creme de la Creme" miał miejsce w 79 minucie gry. FANTASTYCZNE, CUDOWNE, PRZEPIĘKNE uderzenie Wiktora Nahrebeckiego dało nam dwubramkowe prowadzenie, którego już do końca meczu nie wypuściliśmy! Tym samym zdobyliśmy jakże cenne 3 punkty w kontekście utrzymania 3 ligi w Gubinie w przyszłym sezonie!